„My to pokolenie Z, pełne bólu, wk***ienia i łez” - muzyczny folklor Strajku Kobiet. Adriana Koczoń i Aleksandra Rudol

 

„My to pokolenie Z, pełne bólu, wk***ienia i łez”[1] - muzyczny folklor Strajku Kobiet  

 

 


             Dokonując analizy sfery dźwiękowej protestów, które wybuchły w Polsce po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego 22 października 2020 roku, skupimy się na muzyce towarzyszącej protestom na ulicach, a także działaniom muzycznym on-line. W obydwu przypadkach przeanalizujemy performatywny wydźwięk tych działań i zastanowimy się, czym wyróżnia się warstwa muzyczna dzisiejszych protestów, kto ją wytwarza i w jakim celu. Zaznaczamy, że sfery on-line i off-line przenikają się wzajemnie i rozpatrujemy je jako całościowe zjawisko. W pierwszej części artykułu zajmiemy się zagadnieniami związanymi z dźwiękami ulicy, hałasem, zmieniającą się rolą protest songów oraz podejmiemy ogólne rozważania na temat wykorzystywania mediów społecznościowych w celach taktycznych. Z kolei druga część utrzymana w konwencji autoetnografii będzie dotyczyła stricte działań w społeczności internetowej – przebadamy tam zjawisko muzycznych reinterpretacji, oddolnej dystrybucji utworów poprzez działania z kategorii DIY oraz przeanalizujemy reakcje i emocje przedstawicieli „pokolenia Z” na treści o charakterze kontestacyjnym.

Obydwie zauważamy, że w muzyce towarzyszącej protestom objawia się zmiana pokoleniowa dotycząca nie tylko kwestii seksualności i dyskryminacji ze względu na płeć  lecz szeroko rozumianego stosunku do otaczającego świata. Ten nowy światopogląd jest siłą napędową strajku, głosem młodego pokolenia.

 

Adriana Koczoń

Dźwięk jest nieodłącznym elementem życia człowieka. Jesteśmy istotami społecznymi, a do komunikacji w głównej mierze używamy słów i przeróżnych dźwięków. Mimo niejednorodnego znaczenia, które można nadać określeniu „hałas”, nawet on jest znaczący. Według Davida Novaka należy traktować go jako metadyskurs nad dźwiękiem oraz kwestią jego społecznej i kulturowej interpretacji[2]. Hałas towarzyszący wydarzeniom z uczestnictwem dużej liczby osób nikogo nie dziwi. Jednakże, gdy bliżej przyjrzeć się temu zjawisku, można zauważyć, że sam hałas może być działaniem taktycznym. Przejawia się to już w samym języku – często przecież używamy wyrażenia „o co tyle hałasu?”, gdy chcemy zasugerować, że ktoś/coś wywołuje zbyt duże zamieszanie. Na polu antropologicznym już Claude Levi-Strauss proponował model interpretacji intencjonalnego wytwarzania hałasu jako sposobu rozwiązywania problemów społecznych i konfliktów[3]. Agata Stanisz zauważyła, że w kulturze europejskiej element wytwarzania hałasu ściśle wiąże się z rytuałami religijnymi i świeckimi, a szczególnie z okresem karnawału.

 Potencjał wywrotowy hałasu odnajduje swoje zastosowanie także w działaniach związanych z demonstracjami, czego wyrazem jest używanie przez protestujących różnych, często nietypowych przedmiotów, by wywołać dany efekt. Podczas tegorocznych marszów Strajku Kobiet w rękach protestujących często pojawiały się przyrządy kuchenne, takie jak patelnie, tarki, garnki – które użyte w subwersyjnym akcie, wytwarzały głośny hałas – wyraz oporu. Agata Stanisz stwierdziła za Stefanem Helmreichem, że zaangażowani obywatele powinni czuć się zobowiązani wytwarzać hałas, który będzie efektywny – wyartykułowany i głośny[4].

Skrajnie odmiennym przykładem może być strategia polegająca na wytworzeniu absolutnej ciszy. Zachowanie ciszy w naszej kulturze kojarzy się z powagą,  szacunkiem – oczekuje się jej w takich miejscach jak kościoły, urzędy, cmentarze, muzea. Szczególnym zjawiskiem wydaje mi się zjawisko „minuty ciszy”, którą stosuje się w sytuacjach związanych z upamiętnieniem czyjejś pamięci. Przejęcie takiej strategii i wyniesienie jej na ulicę w postaci milczącego, cichego marszu wydaje się ciekawym posunięciem, które można odczytać jako żałobę za utratą kontroli nad kobiecym ciałem.

Edyta Jarząb, dokumentalistka demonstracji ulicznych, zauważyła, że głos protestów środowisk nacjonalistycznych jest bardzo mocno zsynchronizowany, głośniejszy i silniejszy niż podczas protestów dotyczących praw kobiet czy obrony konstytucji[5]. Powodem tego trendu miałoby być zjednoczenie danych środowisk, brak wewnętrznych podziałów i wykluczenie zróżnicowania, indywidualizacji uczestników marszów nacjonalistycznych. Justyna Drath dokonując obserwacji Strajków Kobiet z minionych lat, doszła do wniosku, że  są one często ponure i gniewne. Pisała także:

„Narzekając na zagarnianie wszystkich świąt państwowych przez nacjonalistyczny przekaz, nie potrafimy stworzyć języka, którym opowiemy o alternatywnej rzeczywistości i nie będziemy jedynie kwestionować tej, która jest wokół. Skoro nie potrafi my o niej nawet marzyć i o niej zaśpiewać, trudno też nam będzie ją sobie wyobrazić. Śpiewanie natomiast leczy z przełamywania wstydu i cynizmu, a patosowi nadaje rys autentyczności. Jeśli nie nauczymy się śpiewać własnych piosenek, nie będziemy w stanie uczestniczyć w prawdziwych rytuałach”[6]

 

Tegoroczne protesty kobiet wypełniają ten postulat i mają swoją własną ścieżkę muzyczną, co można uznać za swoisty fenomen na tle historii protestów ostatnich lat. Zdaje się, że nawet mało wnikliwy obserwator sytuacji mógł zauważyć, że tej jesieni na ulicach rządził swego rodzaju karnawał – różnorodność głosów i wielka ilość treści, które były wówczas wytwarzane, odbijają się również w sferze muzycznej strajku. Istny galimatias, w którym śpiewanie hymnu narodowego, by zaraz przejść płynnie do innego „hymnu” spod znaku ośmiu gwiazd, nie wydawało się wcale niewłaściwie. Można powiedzieć, że w tym szaleństwie jest metoda – zdaje się, że żadna grupa nie pozostała na marszu bez odpowiedniej reprezentacji, również jeśli chodzi o kwestię muzyczną. W wielu miastach organizowano wieczorki z muzyką techno, energetyczne potańcówki do znanych i lubianych popowych hitów pod sztandarem piosenki Beyonce „Run the world (Girls)”. Na ulicach  tańczono poloneza i chóralnie śpiewano „Bella Cia(ł)o” i skakano dynamiczne do „Je*ać Pis” Cypisa.  Zachowania tego typu można interpretować jako wyraz walki o odzyskanie sprawczości, ale też nowego rozumienia patriotyzmu, poszukiwania siły w różnorodności i sprzeciwu wobec zawłaszczania polskości przez jedną opcję światopoglądową. 


Mocne zakorzenienie strajku w teraźniejszości zauważył Michał Wieczorek, który w artykule opublikowanym na łamach „Czasu Kultury” zwrócił uwagę, że na ulicach polskich miast nie wybrzmiewały w tym roku dobrze znane protest songi, takie jak „Mury” Kaczmarskiego, czy „Jeszcze będzie przepięknie” Tiltu. Wieczorek pisał, że jeszcze kilka lat temu uważał, że we współczesnej muzyce anglosaskiej na próżno szukać oznak buntu i poszukiwał tego rodzaju utworów wśród artystów z Portugalii, Brazylii i Egiptu[7]. Wydaje się, że poszukiwania można by jednak przeprowadzić nieco bliżej, bo za naszą wschodnią granicą. Lyubov Morozova w tekście „Dźwięki Majdanu” (2015) przedstawiła wydarzenia z Kijowa[8] i stwierdziła, że żadne dotychczasowe powstanie nie było tak muzykalne jak ukraiński Euromajdan. Czytając relację Morozovej, ma się wrażenie, że sfera muzyczna przebijała się ponad wszystkie inne i była czymś w rodzaju tragicznego soundtracku dla okrutnej przemocy.

Jednocześnie należałoby stwierdzić, że pokolenie, które aktywnie wytwarzało warstwę muzyczną podczas Strajku Kobiet, zawarło w wytworzonym folklorze część swojego doświadczenia, część siebie – swojej rzeczywistości. Szkicując portret „pokolenia Z” nie sposób uciec od niebagatelnej roli mediów społecznościowych w ich życiu.

Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat świat doznał swego rodzaju przeobrażenia w następstwie pojawienia się coraz szerzej dostępnych nowych mediów oraz dynamicznego rozwoju technologii komunikacyjnych. Rezultatem tych przemian jest powstanie sfery rzeczywistości medialnej, której trudne do określenia granice stanowią interesujący, wielowymiarowy fenomen badawczy[9]. Według Wolfganga Welscha istnieje ścisła zależność pomiędzy rzeczywistością realną a światem medialnym, co może prowadzić zarówno do derealizacji tego, co rzeczywiste, jak i z drugiej strony do umocnienia wartości analogowych doświadczeń rzeczywistości[10].

Gdy o mediach społecznościowych mowa, należałoby przytoczyć tezę jednego z najważniejszych teoretyków medialności Marshalla McLuhana, który twierdził, że nowe media nie wypierają starych, ale modyfikują sposób ich działania i stawiają przed nimi nowe zadania[11]. Podobnego zdania jest Henry Jenkins, który wskazał na zjawisko konwergencji mediów, a więc proces przenikania form i treści mediów, ich nieuniknionej interakcji[12]. Czynnikami, które upowszechniły obecność mediów społecznościowych, jest postępujący rozwój technologiczny, a także upowszechnienie się dostępu do Internetu. W wymiarze społecznym powstanie nowego społeczeństwa-sieci (określenie to sformułował Manuel Castells[13]) skutkuje także stworzeniem nowej przestrzeni do interakcji międzyludzkich. Darren Barefoot i Julie Szabo określili pięć filarów mediów społecznościowych jako:

równość – demokratyzacja praw użytkowników i równość dostępu do treści,

-      wspólnotowość – dążenie do zawiązywania się grup społecznych w sieci,

-      współpraca – dzielenie się wiedzą, doświadczeniami,

-      nieograniczony zasięg – sieć ma zasięg globalny,

-      autentyczność – możliwość wyrażenia własnej tożsamości, wolność[14].

W odniesieniu do tak przedstawionej wizji mediów społecznościowych, można by uznać, że mają one głęboko wolnościowy charakter, który sprzyja aktom autoekspresji oraz, że dopuszczają do głosu grupy, które w innym wypadku nie miałyby do niego prawa. Takie ujęcie mediów społecznościowych pod pewnymi względami stawia je w pozycji nadrzędnej wobec mediów tradycyjnych. Warto również przywołać pojęcie „media taktyczne”, które zostało sformułowane przez Davida Garcię i Geerta Lovinka[15]. Odnosi się ono do używania strategii performatywnych oraz kontestacyjnych i sprowadzania ich do działania twórczego, które ma na celu podawanie w wątpliwość panującego porządku kulturowego i socjopolitycznego na świecie. Strategie te bazują na metodzie różnorodnych formuł oddolnej kreatywności, która przejawia się między innymi w korzystaniu z ogólnodostępnych inkluzywnych źródeł rozpowszechniania wiadomości.

W rzeczywistości strajkowej można było odnotować wiele działań wywrotowych z użyciem mediów społecznościowych – takich jak „zapychanie” skrzynek odbiorczych polityków i działaczy związanych z wyrokiem trybunału, czy też „zawirusowywanie” strajkowymi treściami mediów społecznościowych poprzez powielanie ich przez bardzo liczne grupy osób. Fenomenem strajków stał się również komunikator Telegram, który przyjął formę głównego kanału komunikacji protestujących. Ważną rolę odegrały również Instagram stories – dzięki nim udało się zebrać relacje z protestów niemalże z całej Polski – a za sprawą zaangażowanych influencerów – udostępnić szerokiej grupie odbiorców.

W kolejnej części pracy omówiony zostanie potencjał, jaki tkwi w mediach społecznościowych rozumianych jako platforma, która umożliwia kreowanie trendów, promowanie swoich poglądów i twórczości.

 

 

 

Strajk Kobiet: muzyka w sieci.

CZEŚĆ I - perspektywa netnograficzna i autoetnograficzna.

Aleksandra Rudol

Strajk kobiet zaktywizował pokolenie Z, inaczej zwane „pokolenie.jpg”. Są to osoby urodzone po 1995 roku, do których należę ja i współautorka poprzedniej części tego tekstu. Dlatego też będę pisać czasami w pierwszej i trzeciej osobie jako wskazanie na brak dystansu pomiędzy mną (autorką), a problematyką tego tekstu. Jestem stałą uczestniczką omawianej przestrzeni i mocno się z nią utożsamiam. Chciałabym więc, aby moja perspektywa była częścią badanej grupy i zaistniałej sytuacji.

Naturalne dla nas (pokolenia.jpg) jest, że istnieje taki zawód jak „youtuber” czy „influencer”. Komunikujemy się przez chat, wciskając graficzne literki na dotykowej klawiaturze naszych smartfonów. Siedzimy w mediach społecznościowych, wstawiając zdjęcia i relacje z naszego życia, filmiki, piosenki, pokazujemy nasze talenty. Oczywiście nie robią tego wszyscy, są osoby, które nie wchodzą na social media codziennie lub w ogóle nie mają kont. Jednak to my jesteśmy tym pokoleniem, które najlepiej rozumie zachowania panujące w mediach społecznościowych. Przestrzeń ta jest dla nas czymś naturalnym, bo zmieniała się na naszych oczach. Byliśmy i jesteśmy jej kreatorami i większością wśród zielonych ikonek wskazujących na dostępność użytkownika. Nie zgadzamy się ze wszystkim, co jest tam tworzone, ale wolność wypowiedzi, brak narzuconych struktur i zasad pozwala nam odkryć i ujawnić wiele prawd. „Scrollujemy”[16] po tablicach, przeglądamy memy i je udostępniamy. Kiedy coś się dzieje, np. sytuacja w kraju nam się nie podoba, chcemy wyrazić swoje poglądy, swój sprzeciw lub aprobatę. Wtedy właśnie internet staje się miejsce, w którym się artykułujemy swoje zdanie. Mamy siłę, bo tworzymy treści lub popieramy je przez lajki, udostępnienia, które wpływają na algorytmy, a te popychają daną treść do przodu, tworząc viral wyskakujący coraz to nowym użytkownikom. Tak było też ze Strajkiem Kobiet. Treści „internetowych guru”, organizacji, ruchów, fundacji, czasopism popierających i informujących o przebiegu sytuacji, były „bumpowane”[17] po tablicach i relacjach (InstaStories) mediów społecznościowych. Znajomi i znajomi znajomych, „influencerzy”, politycy, znani artyści itd. wrzucali na swoje profile filmiki z demonstracji, zwykle dodając w opisie symbol protestu czyli osiem gwiazd. Jednym z masowo udostępnianych elementów wydarzenia była właśnie muzyka. Jednak trzeba pamiętać, że te przestrzenie muzyczne on-line i off-line stale się przenikały i uzupełniały. Będę o tym wspominać w dalszej części pracy na przykładzie różnych piosenek.

Utwory, które pojawiały się w sieci, tworzone były przez znanych muzyków, ale i przez amatorów. Ci ostatni wyciągnęli swoje instrumenty, otworzyli notatniki, napisali teksty i wrzucili coś do sieci. „Melodyjna” część strajku w Internecie odbywała się głównie w serwisie YouTube, skąd krótsze filmiki udostępniane były jeszcze w innych mediach społecznościowych jak np.  Facebook i Instagram. Jednak to na tej pierwszej platformie powstawały publikowane były utwory, które przeniosły się z Internetu w uliczną przestrzeń strajku. Przykładem jest przeróbka „Call on Me” Cypisa, która ma prawie dziewięć milionów wyświetleń.  Piosenka powstała tak naprawdę na kanwie tego, co działo się na ulicy na proteście. Grupa protestujących wyszła w trakcie jednego ze zgromadzeń na ulicę i spontanicznie zaczęła śpiewać przy piosence „Call on me” słowa przewodnie strajku, czyli „je**ć pis”. Ktoś nakręcił ten moment, wrzucił do sieci i filmik stał się viralem. Cypis postanowił dopisać do tego tekst i stworzyć pełnowymiarowy „hit”. Kiedy uczestniczyłam w strajkach, był to jeden z najczęściej odtwarzanych utworów. Zgromadzeni zgranie i zdecydowanie powtarzali tekst piosenki zawierający główne hasło protestu. To, co działo się z tą piosenką, ciekawie pokazuje relacje między światem off-line i on-line. Piosenka narodziła się na ulicach, ale  przez to, że ktoś uwiecznił śpiewających ludzi i wrzucił ich do internetu, powstał utwór, który stał się  piosenką – hitem Strajku Kobiet.

 Co ciekawe, ta piosenka w swojej przerobionej wersji wyszła spod pióra artysty tworzącego w przeszłości teksty uprzedmiotowiające kobiety. Piotr Szwed na łamach „Dwutygodnika” napisał o Cypisie: „to, że akurat jego piosenka stała się motywem przewodnim feministycznego strajku, mogłoby wywoływać konsternację, gdyby nie przyjęta taktyka (na razie wszyscy razem przeciwko Kaczyńskiemu) i gdyby nie konwencja karnawału, w którym jedną z podstawowych zasad jest zapomnienie”[18]. Chociaż z drugiej strony na życiorysy.pl znajduje się informacja, że: „muzyk przyznał, że bardzo się cieszy, że jego utwór jest wykorzystywany na manifestacjach i jest zadowolony, że w ten sposób może wyrazić wsparcie dla strajkujących kobiet, podkreślając, że piosenka jest jego manifestem wyrażającym całkowicie jego poglądy”[19].

„Polskie Tango” Taco Hemingwaya to kolejna piosenka, którą można było usłyszeć podczas protestów. Utwór ten nie odnosi się stricte do Strajku Kobiet, ale do sytuacji politycznej-społecznej w kraju w sensie bardziej ogólnym. Opublikowany został zresztą przed rozpoczęciem strajków – w lipcu 2020 roku. Na Instagramie pojawiają się udostępnienia tej piosenki wraz z komentarzem, zwykle wyrażającym gniew i oburzenie z sytuacji kobiet. Sama udostępniłam ten utwór i podpisałam ośmioma gwiazdami. 


Na spotify pojawiła się nawet playlista zatytułowana „Strajk Kobiet”. Znalazły się na niej utwory światowych artystek młodego pokolenia takich jak Ariana Grande z piosenką „God is a Woman”, Miley Cyrus i „Mother’s Daughter”, Beyonce „Run the World (Girls)”. Wszystkie te utwory łączy feministyczny przekaz i idea. Pierwsza z nich przedstawia kobietę jako Boga wbrew temu, co utarło się w wielu kulturach, że postać tę wyobraża się jedynie jako mężczyzn. Druga z nich porusza wiele aktualnych feministycznych tematów, takich jak ciałopozytywność, współczesne ideały piękna, kulturowy konstrukt dziewictwa wpajany od wieków kobietom, mówiący, że zachowanie go oznacza bycie „czystą” i „świętą”. Pojawiają się tam też inne wątki dotyczące ograniczeń nakładanych na kobiety przez mężczyzn, religię i politykę. W teledysku  pojawiają się „nieidealne” kobiety, np. niepełnosprawna modelka, osoba transpłciowa, lesbijka jeżdżącą na „męskiej” deskorolce. Jedna z uczestniczek klipu ma napisane na plecach „My body, my rules”, co pokrywa się z hasłem strajku kobiet „my body, my choice”. Ostatnia z tych piosenek niesie mocny przekaz: „Kobiety zwojują świat”. „Who Run the World (Girls)” nie jest jedynym utworem Beyonce mówiącym o empowermencie kobiet. Wspomniane artystki młodego pokolenia łączy więc feminizm i zwrócenie uwagi na związane z nim społeczno-kulturowe kwestie.


 

Pamiętam wszystkie te piosenki ze strajku. Wprost z jeżdżącej furgonetki wydobywały się wtedy ich dźwięki. Atmosfera była karnawałowa. Czułam się jak na letnim festiwalu z radosnymi ludźmi, którzy wyszli na ulice, aby wykrzyczeć, co  im w sercu siedzi i z czym się nie zgadzają. Triumf miał wkrótce nadejść, co pokazywali zgromadzeni wspólnym tańcem i śpiewem. To był pokaz siły pokolenia Z, ale też  zjednoczenia ze starszymi. Walka o wspólną ideę, ale na zasadach młodszych. Ponadto utwory te, słuchane wcześniej on-line na YouTube’ie lub platformie Spotify, zostały odtworzone w żywej przestrzeni strajku. Mogłabym powiedzieć, że te dwie przestrzenie internetowa i fizyczna ponownie się przeniknęły.

Twórczość w sieci znanych artystek i artystów.

Niewątpliwie protest spowodował wysyp twórczości znanych polskich artystów. Wśród nich znajdziemy „The Dumplings” z piosenką „Każda z nas”. 



Utwór utrzymany jest w smutnym i poruszającym tonie. Nie ma w nim przekleństw. Tekst odzwierciedla uczucia autorki wobec państwa, w jakim żyje. Istotne są słowa „tak każda/y z nas ma” powtarzane kilka razy w trakcie tekstu. Autorka opisuje, jak czuje się w tym kraju. Chce, by rząd w końcu zwrócił na to uwagę. Niech „otworzą okna” i „wpuszczą słońce”, bo „cztery olbrzymie ściany/Taki kraj w nim okna małe i marne”. Utwór wywołał falę komentarzy, których autorzy utożsamiają się z tekstem wokalistki.

Amadea Luna:
Głos Justyny tak niesamowicie koi... Mimo słów, czuję sie nim otulona, jak w bezpiecznej powłoce wśród tych wszystkich złych wydarzeń. Całość to kolejne arcydzieło.
                                                                                                                              
Fulminii 3                               
W tym kontekście ten delikatny sposób śpiewania i ten spokojny tekst są wręcz absurdalnie piękne. Całokształt robi naprawdę niesamowite wrażenie.

Popularny stał się też utwór „Szubienica” autorstwa przedstawiciela gatunków disco polo, hip-hop i techno. Stworzył go Ronnie Ferrari. Jego utwór ma ponad siedem milionów wyświetleń i należy do stylistyki techno/disco polo. Najpopularniejszy komentarz pod filmem uzyskał ponad 17 tysięcy polubień internautów. Odwołuje się on do telewizji rządowej TVP przejętej przez Prawo i Sprawiedliwość. Ronnie bywał gościem różnych programów tej stacji. Użytkownik pod pseudonimem Don Trunten 3” pół żartem, pół serio napisał, że po opublikowaniu takiej piosenki autor może się w rozgłośni już nie pojawić:

 

                                    Don Trunten 3 (17 tys. polubień)

Chyba wiadomo kogo już nie zaproszą do TVP nigdy więcej XDDDDDDD.

 

 

Kolejne  dwa utwory, które stały się niezwykle ważnymi elementami Strajku Kobiet i zostały nawet okrzyknięte hymnami kobiet, nawiązują do siostrzeństwa i kobiecej solidarności. Mowa o piosenkach „Królestwo Kobiet” i „Ramię w Ramię”. 



Pierwsza z nich powstała na potrzeby serialu produkcji telewizji TVN o tym samym tytule. Wykonały ją Mery Spolsky i Kayah. Kayah uczestniczyła również w tym drugim utworze wraz z nastoletnią Viki Gabor. Utwór „Ramię w Ramię” powstał w styczniu 2020 roku, czyli wiele miesięcy przed strajkiem. Nikt nie spodziewał się, że stanie się on tak aktualny. Piosenkarki wyrażają siostrzaną solidarność, śpiewając „żadna dama nie będzie tańczyć sama”. Wokalistki wystąpiły ze swoim utworem w programie „Taniec z gwiazdami”, zmieniły tę frazę w ramach wsparcia protestu na: „żadna dama nie będzie walczyć sama”. Ta wersja na dobre przyjęła się jako jeden z tekstów strajku. Internauci szczególnie zwrócili uwagę właśnie na tę frazę i pod teledyskiem pojawiły się komentarze:

Izabela Kamińska (55 polubień)
Dokładnie, bardzo dobry followup do Anny Jantar. Dziś kobiety często wyżej stawiają siostrzeństwo i wzajemne wsparcie niż bycie "wielką damą, która tańczy sama". Oczywiście nie odbierając niczego utworowi Jantar, który jest genialny, chociaż smutny, szczególnie jak powiąże się go z historią gwiazdy".

Aleksandra Matysiak (26 polubień)
Mentalność się zmienia. Prawdziwej jedności potrzebujemy bardziej niż czegokolwiek innego.

Kiedy przeglądałam piosenki Strajku Kobiet, algorytm YouTube’a zaproponował mi utwór „Twierdza 2020” zespołu Big Cyc. 



Zespół powstał w późnych latach osiemdziesiątych i reprezentuje gatunek klasycznego polskiego rocka. W ich twórczości można odnaleźć liczne utwory nawiązujące do różnych sytuacji w kraju, jakie miały miejsce w przeszłości. Muzycy nie pozostali obojętni i tym razem. Piosenka utrzymana w charakterystycznej dla zespołu stylistyce rockowej przedstawia dom Jarosława Kaczyńskiego jako twierdzę. Prezes partii Prawo i Sprawiedliwość otoczony jest podczas protestów policjantami i furgonetkami. Rozciągają się one na całą ulicę Mickiewicza na warszawskim Żoliborzu. Przypominają strażników tytułowej twierdzy, którzy bronią swojego króla, piewcy ustawy antyaborcyjnej.

 #Muremzadziewczynami  #ONmusiodejść to hasztagi, jakie zostały dodane do teledysku Big Cyca. W komentarzach internauci wspominają dawne czasy, z którymi kojarzy im się twórczość zespołu. Można zauważyć też nawiązanie do protest songów. Słuchacze pisali, że z jednej strony cieszą się z powstania utworu, a z drugiej dziwią się, że sytuacja w kraju wciąż jest tak zła, że autorzy muszą znów pisać piosenki polityczne z  mocnym przekazem. Poniżej cytaty niektórych z wypowiedzi internautów:

ALILublin (910 polubień):

Gdy zaczynają powstawać piosenki na temat aktualnych wydarzeń w kraju, to sytuacja jest już bardzo zła. Historia to pokazała.

 

KoTu (123 polubień):

Ile to już lat Big Cyc musi wracać na scenę "protest songów"??

 

Troyon23(1,3 tys. polubień):

Chujowe czasy od zawsze matką świetnych utworów. Gratulacje panowie!

 

Charming nowhere to hide (34 polubienia):

Powrót do najlepszych muzycznych czasów końcówki lat 80 tych

 

Melvin Bro (11 polubień):

Nuta i klimat jak ze starego KSU. A swoją drogą władzy "wielkiego rodaka" nie obalą setki tysięcy na ulicach. Tylko miliony przy urnach się liczą. (to chyba cytat z myśli jakiegoś klasyka).

 

(Nie)znani autorzy z sieci

Poza powszechnie znanymi artystami, w tworzeniu muzyki sieci uczestniczyli też, a może przede wszystkim, youtuberzy/rki, anonimowi twórcy, zwykli obywatele. Początkujący artyści, jeszcze nikomu nieznani lub mało znani, mieli szanse stworzyć songi dające im większą rozpoznawalność. Ta część będzie właśnie im poświęcona: a więc osobom szerzącym swoją działalność youtuberską lub influencerską za pomocą Internetu i w niej siedzącym od lat, ale też zwykłym obywatelom,, mało znany grajkom, którzy posłużyli się tą przestrzenią do wyrazu swojego sprzeciwu.

Popularnym i aktywnym już od około dziesięciu lat jest internetowy twórca Krzysztof Gonciarz. Rozgłos zyskał głównie dzięki działalności w serwisie YouTube.  Nie pozostaje on obojętny na wydarzenia na świecie i w Polsce, często wypowiada się na tematy życiowe, komentuje codzienność. W czasie Strajku Kobiet na jego kanale powstały dwa filmiki muzyczne. Jeden z nich to cover utworu Tomka Lipińskiego „Jeszcze będzie przepięknie”. 



Oryginalna rockowa piosenka powstała w latach 90. XX w. Wersja, która znalazła się na kanale Krzysztofa Gonciarza, została zaaranżowana przez artystów z zespołu Dagadana i Wojtka Urbańskiego. Przyjęła ona bardziej współczesne i „młodzieżowe” brzmienie. Ciekawym elementem tego coveru, oczywiście oprócz tekstu, który zyskał w obecnych, pandemicznych czasach na aktualności, stał się sam klip. Wideo jest zbiorem nadesłanych do twórcy relacji ze Strajku Kobiet. Wrzucone zostały one wcześniej na prywatne instagramowe profile zwykłych obywateli. Dokumentacje mógł więc stworzyć każdy. Tutaj nasuwa się jeszcze jeden ciekawy wniosek. Wydawałoby się, że ludzie zapomnieli już o protest songach z przeszłości, tymczasem czekają one na odpowiednią chwilę, by znowu stać się aktualnymi. Wtedy ponownie zostaną wykorzystane, odśpiewane lub nawet przearanżowane. Piosenki te nie tracą na wartości i mogą być przejmowane przez kolejne pokolenia.

Kolejne muzyczne wideo Gonciarz opublikował w grudniu 2020 roku, tuż przed świętami. Melodia została zapożyczona ze świątecznej piosenki „We wish you a Merry Christmas”, natomiast Gonciarz zmienił tekst na: „Nie mówmy o strajku kobiet (…) bo to się skończy źle (…) bo pokłócimy się”. To oczywiste nawiązanie do sytuacji w niektórych polskich domach, kiedy świąteczne spotkanie rodzinne potrafi skończyć się kłótnią, a czynnikiem dzielącym jest różnica poglądów politycznych. Rok 2020 podsuwał wiele konfliktogennych tematów (pandemia, pedofilia w kościele, kwestia środowisk LGBT+ i w końcu zakaz aborcji). „Czym jest ludzki płód, nie tłumacz mi/ A ja nie powiem co zrobił Jan Paweł II/ Nie mówmy o strajku kobiet/ Ani LGBT” – śpiewa Krzysztof Gonciarz. Autor odnosi się też do tekstów publikowanych w Internecie lub w telewizji przez obie strony konfliktu. Drwi on z tego, co sądzi obóz partii rządzącej  na temat symbolu Strajku Kobiet jaką jest błyskawica: „Ja dobrze wiem, że ty dobrze wiesz/Że gwiazdy na niebie to symbole SS”. Piosenka ta w sposób ironiczny nawołuje do tego, aby rozmawiać o trudnych sprawach.

Gonciarz był już wcześniej znany z sieci, ale twórczość związana ze Strajkiem Kobiet przysporzyła wielu wyświetleń także osobom dotąd nieznanym. Przykładem jest chociażby Karol Krupiak, licealista z Tychów, który stworzył utwór „Osiem Gwiazd”. Piosenka ma więcej wyświetleń niż niektóre ze wspomnianych wcześniej, bo ponad cztery i pół miliona. Jej charakter jest dynamiczny i gniewny, słowa dosadne, wyrażające sprzeciw i, mówiąc kolokwialnie, wkurzenie na to, co dzieje się w polityce. Nastolatek odnosi się do przekrętów i absurdalnych sytuacji: „My chcemy tu zostać, tutaj w naszym domu/ I nie znikać jak z budżetu dziesiątki milionów”. Jest to odwołanie m.in. do Jacka Sasina i jego działań związanych z wyborami prezydenckimi 2020 roku, kiedy to rząd wydał 70 milionów złotych na wybory korespondencyjne, które się nie odbyły. Licealista rapuje w imieniu swoich rówieśników: „My jesteśmy młodzi, my to pokolenie Z/ Pokolenie pełne bólu, wku**ienia i łez (…) Mamy dziadków co widzieli nazizm i komunizm/Teraz chyba nasza kolej, my spłacimy długi”.

Piosenka ta jest więc przykładem aktywizacji pokolenia, które już podrosło i zaczyna wkraczać w życie polityczne. Ma coś do powiedzenia i działa. Pod jego filmem na youtubie wypowiedziały się osoby w różnym wieku, chwaląc chłopaka za dobry utwór, dosadne słowa i wyrażając dumę, że najmłodsi nie są bierni i mówią głośno, co im się nie podoba. Nastolatka słuchają więc osoby starsze i młodsze, co pokazuje siłę muzyki Strajku Kobiet jako elementu spajającego różne pokolenia. Internauci zaczęli nawet podawać swój wiek w komentarzach, co jeszcze bardziej podkreśla dumę z młodych i międzypokoleniowe porozumienie. Wypowiedzi przyjęły formę podziękowań, zachęty do dalszego działania, wiary, a nawet wyrażały zaskoczenie, że młode pokolenie jednak rusza do boju, nie siedzi bezczynnie, kiedy sytuacja tego wymaga.

SzokFakt! (500 polubień):

Mam 85 lat, podczas wojny słuchaliśmy tylko płyt z betonu. Dziękuję, że moge żyć w polsce gdzie nakurwiacie takie piosenki! Marian

Wiem Cowiem (260 polubień):

Jestem z Was, Młodych bardzo DUMNA !!!  Jesteście silni, piękni, mądrzy. Otwierajcie skrzydła szeroko i lećcie zdobywać świat dla siebie. Walczcie tak, jak Wy chcecie i umiecie. Babka :)

Beata Brzezińska (195 polubień):

Pięknie... rocznik 81.. Pis to samo zło które niszczy nasz kraj. Wolnośći chcemy.

Arek Zieliński (36 polubień)

Nawet moja córka dziwi się, że słucham rapu, ale tym tekstem mnie kupiłeś. Teraz już musi pójść z górki, takiej nieudolności, głupoty i niekompetencji nie zafundowali nam nawet komuniści. Wreszcie ruszyła się młodzież, bez Waszego zaangażowania nic nie wyjdzie. Kiedyś Pomarańczowa Alternatywa ośmieszała komunistów, dzisiaj "8 gwiazd" walczy z głupotą. Nie odpuszczajcie, to są mali ludzie, trzeba pokazać ich małość i nagość, nie wszyscy zrozumieją, ale większość to pojmie, już dzisiaj widać, że król jest nagi.

Sylwija88 (90 polubień)

No i doczekaliśmy się nowej kategorii protest songów. Brawo, Karol

Vuio (3,4 tys. polubień)

Licealista wyjaśnił cały PiS w 3 minuty. Warto jeszcze żyć w tym kraju, w którym mamy taką młodzież.

Bolesław Polus (36 polubień)

Ktoś poniżej napisał: Ciary! Rzeczywiście, nie spodziewałem się po młodym człowieku takiej weny, tak trafnej oceny sytuacji, w której przyszło nam żyć. Szok, normalnie pozytywny szok. Jest nadzieja, że jeszcze będą z Was ludzie ;-)

Jack Phil (291 komentarzy)

brawo młodzież, ja czynnie walczyłem z komuną, Wy kochani musicie teraz też walczyć ze złem.

Piotr Szymanski (770 polubień)

Ja stary zgred: Bardzo przepraszam wszystkich młodych. Sądziłem, że macie wyrąbane na to co się dzieje w naszym kraju. Myliłem się. Jeszcze raz bardzo przepraszam.

Mariola Gonciarz (20 polubień)

Z. A. J. E. B. I. S. T. E!!!! dziękuję Ci Chłopaku za ten utwór, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej dojrzałości i trzeźwego spojrzenia na to co dzieje się dzisiaj w naszym kraju. Trzymajcie się Młodzi Ludzie KOCHAM WAS!!!! (rocznik '72)

 

W sieci pojawiła się również nieznana internautom wcześniej dziewczyna o pseudonimie „Zwykła Polka”. Stworzyła kanał na YouTube’ie i wrzuciła tam utwór pt. „Piosenka patriotyczna”.


https://www.youtube.com/watch?v=ngjWM3I6VRs

 Postanowiła pozostać anonimowa, nie pokazała swojej twarzy – kadr obejmuje jej postać jedynie do poziomu ust. Utwór zagrała na ukulele, akompaniując kilkoma prostymi akordami. Tekst natomiast jest dosadny, feministyczny, tak jakby płynął wprost od wkurzonej kobiety. Takiej, która nie zgadza się z tym, jak państwo wyobraża sobie bycie kobietą w Polsce, narzucając jej określone zachowania związane ze stereotypami i religijnym patriarchatem. Autorka przyznaje, że nie spodziewała się tak dużego odbioru (jej filmik obejrzało 1,3 mln osób). Taka reakcja jest dla niej podwójną motywacją do tworzenia kolejnych piosenek utrzymanych w „patriotycznym” tonie. Narodziła się więc artystka młodego pokolenia śpiewająca takie utwory, jak za czasów Jacka Kaczmarskiego, choć mogło się wydawać, że nie są one dzisiaj już potrzebne. Pod filmem również swoje opinie wyraziły starsze osoby:

Roman Trzmielewski (1 tys. polubień)

Ja jestem 65+. Na początku nieco mnie raziły te ...zbyt dosadne epitety (wszak nie napiszę wulgaryzmy), ale przy kolejnym odsłuchaniu stwierdzam, że inaczej się nie dało. Młodzi, jesteście kochani, walczcie o swoją przyszłość, bo te zgredy (moje pokolenie) spierdolili sprawę.

Elżbieta Milewska-Majtczak (307 polubień)

Babcie pięknie dziękują w imieniu swoich dzieci i wnucząt. Hymn czasu zarazy i je*****o PIS-u.

Grzegorz Szerszenowicz (234 polubień)

Puściłem dalej w obieg. Nareszcie ktoś śpiewa bez ogródek co wielu z nas myśli. Popieram. Ojciec trzech córek. Siła w Was młodym pokoleniu kobiet.

Magdalena Ciszewska (202 polubień)

Historia naszych czasów, jakież to w punkt, dzieło genialne!

Sporą popularność zyskały także utwory innych youtuberek: Sandry Rugały i sióstr PKsisters. Poza tym pojawiło się też wiele innych coverów i przeróbek kultowych protest songów. Internet został zasypany muzycznymi treściami. Pochodzą one od każdego, kto tylko chciał i czuł, że chce wyrazić swój gniew.

 

CZĘŚĆ II – podsumowanie.

W tym, XXI wieku w Polsce nie odbył się jeszcze tak duży protest, który zjednoczyłby Polaków i zmotywował do działań na taką skalę. Myślę też, że jest to pierwszy tak duży ruch społeczny aktywizujący pokolenie Z. Właśnie w tym strajku  można dostrzec treści, które charakteryzują młodych ludzi obecnych czasów. Walka o sprawy patriotyczne jest całkiem inaczej przez nich rozumiana, zyskała też całkiem nową przestrzeń, jaką jest Internet. Kanadyjski teoretyk komunikacji Marshall McLuhan głosił tezę, że media i technologie mają wpływ na kształtowanie się zachowań społecznych młodego pokolenia[20]. Najmłodsze pokolenie zmieniło sposób użycia mediów społecznościowych i technologii. Kiedyś ludzie korzystali z telefonów komórkowych jedynie w celu dzwonienia, dzisiaj te urządzenia mogą stać się częścią strajku, rozpowszechniać protest songi, tworzyć je i wyrażać co myśli protestujących. Marta Gruchoła o mediach społecznościowych napisała: „należy odnotować znaczące przesunięcie: od biernego użycia w stronę zaangażowania użytkowników, dzielenia się treścią i danymi, współtworzenia i tworzenia nowych informacji po dyskusyjne kwestie związane ze zwiększaniem się zakresu możliwych działań (np. aktywności humanoidalnych robotów w życiu społecznym). Prasa, radio, telewizja, Web 1.0 są głównie pasywnym źródłem informacji, natomiast od Web 2.0 zmienia się rola mediów, stają się one środowiskiem angażującym do działania”[21]. Ludzie tworzą społeczność internetową, wirtualną grupę zjednoczoną ideami i walką o wspólną sprawę. Pokolenie.jpg czyli użytkownicy „Web 2.0” mają więc sprawczość i są aktywni, zaangażowani w sieci. Nie są oni bierni bo istnieją fora, media społecznościowe, miejsca gdzie każdy może się wypowiedzieć i stworzyć swoją społeczność[22]. Każde pokolenie, według Piotra Sztompki, charakteryzuje się pewnym sposobem myślenia i działania[23]. Pokolenie Z swoją protest songową muzykę rozpowszechnia m.in. przez Internet, co jest międzypokoleniową zmianą wynikającą z technologicznego rozwoju.

Badacze ruchów społecznych – William Roy, Ron Eyerman czy Andrew Jamison, wskazywali, że muzyka straciła swoją moc w protestach, nie pełni już tak dużej funkcji jak dawniej ze względu na hegemoniczny charakter komercyjnej muzyki, a także przez to, że ludzie izolują się od świata poprzez słuchanie swoich ulubionych utworów na słuchawkach[24]. Mam wrażenie, że Strajk Kobiet pokazuje coś zupełnie innego. Także Piotr Szwed na łamach dwutygodnika pisał, że „żaden z wcześniejszych protestów w bogatej historii III Rzeczpospolitej nie miał tak różnorodnej i wyrazistej ścieżki dźwiękowej”[25].Chociaż mamy dostęp do urządzeń pozwalających na separacje od świata zewnętrznego oraz zamknięcie się w swoim świecie dźwięków i melodii, to jednak muzyka pełni ważną społeczną rolę w tym proteście – podobną do tej sprzed ery mediów społecznościowych. Mogłabym posłużyć się tutaj definicją konstruktywistów takich jak Thomas Luckmann i Peter Berger, że młodzi operują wzorcami utrwalonymi w trakcie funkcjonowania mediów sprzed ery Web 2.0, ale wykorzystują te wytworzone konstrukty na swój sposób[26]. Idąc jeszcze dalej, już bardziej w stronę rozważań etnologicznych, można zaryzykować stwierdzenia, że muzyka w trakcie strajku jest swego rodzaju tradycją, elementem charakterystycznym i nieodłącznym protestom. Edward Shils twierdził, że tradycja jest wynikiem nagromadzeń modyfikacji, ale zawsze zawiera w sobie przeszłość[27]. Muzyka może się zmieniać, tak samo sposób jej słuchania i rozprzestrzeniania, ale sam fakt istnienia tego elementu w przestrzeni strajku można uznać za tradycję. Utwory patriotyczne pojawiały się kiedyś i istnieją teraz. Spełniają podobne funkcje czyli jednoczenie zagrzewają do utrzymywania oporu i sprzeciwu, tworzą polityczne i społeczne tożsamości.  „Technologie nagrywania oraz masowego rozprzestrzeniania dźwięku (zwłaszcza mediów społecznościowych) ani nie wykluczają, ani nie zastępują wykonań muzyki na żywo. Raczej je odzwierciedlają i uzupełniają”[28] – pisała Agata Stanisz. Młodzież pokolenia.jpg, jak już wspomniałam, najpierw stworzyła utwory w przestrzeni internetowej, tam też odtwarzała i rozpowszechniała inne kultowe protest songi, piosenki feministyczne czy tworzone utwory w Internecie, a potem wyniosła je na ulice protestu. Przestrzeń strajku stała się jednym wielkim karnawałem, gdzie przeplatało się techno, disco polo, hip-hop z popem, piosenkami patriotycznymi minionych lat i innymi klasykami, a także z hymnem narodowym czy odtańczonym polonezem. Mamy pomieszanie tego, co stare i tradycyjne, rozumiane jako wyraz szacunku i przywiązania do polskiej tożsamości z tym co całkiem nowe.

To, co zostało według mnie niezmienne między pokoleniami to funkcja muzyki  w trakcie protestu. Ma ona za zadanie wdrożenie się w ten stan wyjątkowy, inny niż codzienność. Gdy ludzie śpiewają na ulicach „j***ć pis”, robią coś poza strukturami i ramami. Victor Turner, porównując życie codzienne do przedstawienia w teatrze, zauważał jego momenty niezwyczajne, które porównywał do fazy liminalnej obrzędów przejścia. Liminalność to etap przejściowy rytuału, kiedy następuję zamiana ról – osoba wyszła z poprzedniej roli, ale nie wcieliła się jeszcze w nową, jest w „zawieszeniu”[29]. Według mnie w trakcie protestu człowiek znajduje się w tym właśnie stanie, ponieważ porzuca swoją rolę, którą odgrywa na co dzień, np. pracownika i wchodzi w zupełnie inną. Muzyka natomiast jest elementem, znakiem tej fazy rytuału. Podobną myśl rozwinął Michaił Bachtin w kontekście karnawału. Kiedy jest się jego uczestnikiem, wszystko działa na opak; prawa, zwyczaje, reguły i hierarchie funkcjonujące w życiu codziennym zostają odrzucone[30]. 

Muzyka według mnie jest ważnym elementem charakterystycznym takiego wydarzenia odbijającego się od codzienności. Stworzenie playlisty na platformie streamingowej Spotify pod tytułem „Strajk Kobiet” było efektem trwania pewnej fazy liminalnej, albo właśnie karnawału. Ponieważ piosenki te dostępne są w Internecie, przesuwają te odgrywane spektakle w nową przestrzeń. Sfery on-line i off-line przenikają się, jedna jest przedłużeniem lub elementem drugiej. To, co wydarzyło się na proteście, trafia do sieci i tam zostaje poddane różnym działaniom: jest udostępniane, „lajkowane”, przerabiane. Ale może być i na odwrót, stworzone przez różne osoby utwory i okrzyki wrzucone w Internet docierają do odbiorców strajku, dzięki czemu zmienione wracają w przestrzeń protestu.

Ale nawet jeśli słucha się utworów wyłącznie on-line, wyszukuje się różnych składanek i nie uczestniczy się fizycznie w protestach, to nadal jest się uczestnikiem Strajku Kobiet poprzez podtrzymywanie ducha walki i popieranie idei. Można się tak poczuć. Zbiór protest songów odtwarzany jest przez jakiś czas, kiedy wydarzenie trwa i atmosfera polityczna w kraju wskazuje, że to jest konieczne. Sam udział w strajku na ulicy jest tylko jednym z elementów karnawału, może być też jednym z elementów rytuału przejścia, ale tak naprawdę w obecnych, internetowych czasach powrót do stanu „sprzed”, zakończy się dopiero wtedy, kiedy na naszych playlistach zawitają utwory z nowej top dziesiątki.   



[1]Wers z piosenki „Osiem gwiazd (wojna)” Krupiak K., https://www.youtube.com/watch?v=dJen3vZbHbU

[2]Novak D., Noise, w: Novak D., M. Sakakeeny, Keywords in Sound, Durham–London 2015

s. 125–138.

[3] Levi- Strauss C., The Raw and the Cooked: Introduction to a Science of Mythology, London 1970.

[4]Stanisz A., tamże, s. 97, za:  Helmreich S., Gravity’s Reverb: Listening to Space-Time, or Articulating the Sounds of Gravitational- Wave Detection, „Cultural Anthropology”, 4/2016, s. 464–492.

[5]Jarząb E., Akustyczny dziennik demonstrantki, „Glissando”, nr 30.

[6]Stanisz A., tamże s. 106

[7]Wieczorek M., Bunt swój po ulicy nieś, http://czaskultury.pl/czytanki/bunt-swoj-po-ulicy-nies/ [dostęp 26.02]

[8]Morozova L., Dźwięki majdanu, http://glissando.pl/artykuly/sounds-of-maidan-pl/ [dostęp 26.02]

[9] Kluszczyński R., Ontologiczne transgresje: sztuka pomiędzy rzeczywistością realną a wirtualną, „Kultura Współczesna” 2000, nr 1/2, s. 93.

[10]Welsch W., Sztuczne raje? Rozważania o świecie mediów elektronicznych i o innych światach, w: Problemy ponowoczesnej pluralizacji kultury. Wokół koncepcji Wolfganga Welscha, A. Zeidler-Janiszewska (red.), Poznań 1998, s. 178.

[11] Nieć M., Komunikowanie społeczne i media. Perspektywa politologiczna, Warszawa 2010, s. 204–205.

[12] Jenkins H., Kultura konwergencji. Zderzenie starych i nowych mediów, Warszawa 2007, s. 1.

[13]Castells M., Siła tożsamości, Warszawa 2009, s. 17.

[14]Barefoot D. , Szabo J., Znajomi na wagę złota, Warszawa  2014, s. 19–27.

[15]Garcia D, Lovinek G, The ABC of  Tactical Media,  https://www.nettime.org/Lists-Archives/nettime-l-9705/msg00096.html

[16] Według słownika „Najnowsze Słownictwo Polskie” Obserwatorium Językowego Uniwersytetu Warszawskiego, scrollować oznacza: przewijać zawartość ekranu na urządzeniu elektronicznym, [w.] nowewyrazy.uw.edu.pl, https://nowewyrazy.uw.edu.pl/haslo/scrollowac.html  [dostęp: 19.02.2021].

[17] Bump (z j. angielskiego bring my post) Oznacza przenieś post wyżej. Tego określenia używa się zazwyczaj na forach, kiedy chcemy odświeżyć temat, [w.] miejski.pl, https://www.miejski.pl/slowo-BUMP [dostęp: 19.02.2021].

[18] P. Szwed, WK*****NY KARNAWAŁ, [w.] dwutygotnik.com, https://www.dwutygodnik.com/artykul/9199-wkny-karnawal.html [dostęp: 19.02.2021]

[19] Cypis życiorys [w.] zyciorysy.pl, https://zyciorysy.pl/biografia/cypis/ [dostęp: 19.02.2021]

[20] M. McLuhan, Wybór tekstów, tłum. E. Różalska, J.M. Stokłosa, Poznań 2001, s. 546–547.

[21] Gruchoła M., NOWE FORMY ZACHOWAŃ SPOŁECZNYCH WOBEC I POD WPŁYWEM MEDIÓW ORAZ NOWYCH TECHNOLOGII. ANALIZY PORÓWNAWCZE, [w.] Państwo i Społeczeństwo, https://www.panstwoispoleczenstwo.pl/numery/2017-3/panstwo-i-spoleczenstwo-2017-nr3-gruchola.pdf [dostęp: 19.02.2021]

[22] tamże.

[23] P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2012, s. 229.

[24] A. Stanisz, Antropologia dźwięku wobec protestów społecznych i politycznych, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu JagiellońskiegoPrace Etnograficzne 2018, tom 46, z. 1, s. 89–115.

[25] Szwed A., Wk*****ny karnawał, [w.], dwutygodnik.pl, https://www.dwutygodnik.com/artykul/9199-wkny-karnawal.html [dostęp:19.02.2021].

[26] Gruchoła M., Op. Cit., s. 126.

[27] Shills E., Tradycja [w:] Tradycja i nowoczesność, red. Joanna Kurczewska, Jerzy Szacki, Warszawa 1984, s. 30.

[28] Stanisz A., Antropologia dźwięku wobec protestów społecznych i politycznych, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego, Prace Etnograficzne 2018, tom 46, z. 1, s. 100.

[29] Turner V., Przedstawienie w życiu codziennym [w:],  Od rytuału do teatru, Oficyna Wydawnicza Volumen 2010, s. 189-197

[30] M. Bachtin, Twórczość Franciszka Rabelais’go a kultura ludowa średniowiecza i renesansu, tłum. A. i A. Goreniowie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1975, s. 62-67.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pokolenie ,,JP2GMD”, czyli los konstancińskiego i poznańskiego Jana Pawła podczas Strajku Kobiet. Juliusz Galiński

Wiedźmy, czarownice i protesty. Analiza etnograficzna treści. Marta Samorek, Sara W. Wojciechowska

Instrukcja obsługi kartonu — analiza haseł strajkowych z manifestacji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Julia Kieda, Weronika Gontarz, Aleksandra Marczenko